niedziela, 10 sierpnia 2014

Rozdział 9

No i zaczyna się burza!

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Obudziłam się obok Michelle (nie w tym sensie zboczuchy!). Ellie jeszcze spała. Mogłam sobie wszystko dokładnie przemyśleć. Ja kurwa czułam że miała rację. To pewnie Axl ją kryje. Dzisiaj zapewne się dowiemy. Jeżeli moje przypuszczenia są trafne... Nie chcę usłyszeć że Rudy ma z tym cokolwiek wspólnego. Zrobiło mi się strasznie smutno. Powinnam go rzucić. Ale ja nie mogę tego zrobić. Nieppotrafię bez niego żyć. Wolę się zabić. Gadam jak psychopata. Miłość zamieniła mnie w psychopatę. Gdzieś w środku wierzyłam że to nie on. Natalie jest popularna na Sunset. Każdy kto chce się liczyć musi znać i chociaż raz mieć w łóżku Sophie Fristler i Natalie Rose. Z jakiegoś powodu byłam szczęśliwa z takiej opinii publicznej. Ale ja  nie o tym. Natalie ma tu bardzo duże znajomości. Tak właściwie każdy kto czasami z nią gada w Raindbow czy Roxy może ją kryć. Ale ja podejrzewam akurat mojego chłopaka! Dlatego że to jego siostra ale co tam. Mam ciekawą logikę. A właśnie czemu to on nie śpi u mojego boku? Przemyślenia przerwał mi pisk. Obie z Michelle zerwałaśmy się z łóżka i pobiegłyśmy do pokoju z którego dobiegał hałas. To był pokój Stardlina. A pisk wydał z siebie Rose który właśnie zorientował się że leży obok nagiego Duff'a i Slasha którzy leżeli na sobie (?????!!!!!!!). Brakowało jednak Izzy'ego. Nie wierzę że ominęła mnie tak wielka impreza! Przynajmniej udało mi się pogadać z Ellie.
-Co to kurwa ma być?! - wykrzyknął Axl.
-Rose nie wydzieraj się tak... kurwa złaź ze mnie McKagan! Jasna dupa! McKagan czemu na mnie leżysz pedale?! - wrzasnął jak poparzony Slash.
-Hudson kurwa nie wiem! - odpowiedział mu Duff staczając się na podłogę obok.
-Mój brat jest pedałem. - wybuchnęła śmiechem Michie. Nikt oprócz nas się nie śmiał.
Zwlekłyśmy się na dół i powitałyśmy Stardlina oglądającego kreskówki.
-Gdzie Adler? - zapytałam.
-Wyszedł gdzieś z samego rana. - odpowiedział Izzy całując namiętnie Michelle. No dobra. Spierdoliłam znowu na górę. Nie chciałam im przeszkadzać. Drzwi do pokoju Rytmicznego były otwarte. Czyli chłopaki odeszli do swoich pokoi. Zatrzymałam się przed swoimi drzwiami. Może pójdę do Axl'a? Chcę wyjaśnić kilka rzeczy. Ale obiecuję sobie jedną rzecz. Nie będę się z nim kłócić. Weszłam do pokoju Rudego. Leżał na łóżku i sobie coś śpiewał.
-Sophie. - podszedł do mnie i pocałował mnie w czoło. - Jak się spało księżniczko?
-Na pewno lepiej niż tobie. - uśmiechnęłam się. - Musimy porozmawiać.
Nie, wcale nie chciałam go opierdzielić że nazywa mnie księżniczką.
-Dobrze. - złapał mnie za rękę i pociągnął na łóżku. W CELU SIEDZENIA.
-Chodzi mi o dwie rzeczy. Po pierwsze, czemu nie powiedziałeś mi o spotkaniu z rodzicami?
Rose milczał, ja mówiłam dalej.
-Nie rozumiem po co nam tajemnice. Ja mówię ci o wszystkim, ty o tym wiesz. Ponieważ ja ci ufam i ty także powinieneś to odwzajemnić...
-Ponieważ chodziło im o Natalie. Zwalili na mnie że ona zniknęła! - powiedział po chwili namysłu Axl. Brzmiało to jakoś... nieprzekonująco. Dobra, dzisiaj mam nadzieję się dowiedzieć czegoś o Natalie. Kupuję wersję Rose'a i przechodzę dalej.
-Właśnie. Natalie, Natalie, Natalie. Nie wiesz gdzie ona jest?
-Sophie, wiem co chcesz powiedzieć. Nie słyszałem o niej od tego wypadku. Próbowałem jej szukać. Dalej próbuję. NIE KRYJĘ JEJ. Nie wyobrażam sobie jak mógłbym to robić.
Uwierzyłam mu. Nie powinnam, ale uwierzyłam. Bardzo chcę wierzyć w to że wszyscy się mylą i że nie ma z tym nic wspólnego. Przytuliłam Axl'a i wyszeptałam.
-Przepraszam.
-Nie masz za co. - uśmiechnął się Rose.
W ostateczności z bólem serca wiedziałam że będę musiała z nim zerwać. Nie chcę o tym myśleć.
-Sophie, mam coś dla ciebie. Taki prezent przeprosinowy... - powiedział niepewnie Axl i wręczył mi granatowe pudełko. Nie spodziewałam się żadnego prezentu. W środku była zawieszka i srebrny łańcuszek.
-Jejku Axl, nie trzeba było. - zarumieniłam się.
-Mam taki sam, ale z inną literką. - odpowiedział i wyjął z szafki drugie pudełko.
Bardzo się ucieszyłam. Naprawdę. 
-To takie słodkie. - wyszeptałam mu do ucha i zdjęłam bluzkę. Jeżeli to ma być ostatnia nasza romantyczna chwila, chcę ją spędzić dobrze.

***

-Na pewno chcesz tam wejść? - zapytała Michelle. Stałyśmy przed drzwiami domu w którym mieszkali chłopaki z Aerosmith. Starałam się ubrać jak najmniej jak dziwka. Założyłam podarte długie jeansy, czarne conversy i bluzkę z The Ramones. Michelle miała na sobie czarne skórzane legginsy i białą bokserkę. Nie wyglądałyśmy jak Sophie Fristler i Michelle Hudson. Raczej jak zwykłe dziewczyny. Nie chciałyśmy wypaść przed Smithami jak jakieś tanie dziwki (czyt. Natalie) chociaż jeżeli kojarzą nas to już za późno. 
-Tak, kurwa chcę! - powiedziałam i zapukałam.
Niemal momentalnie drzwi otworzył nam Steven Tyler. 
-Kto to nas odwiedza... - powiedział i uśmiechnął się szeroko. - Zapraszamy, zapraszamy.
-Ależ dziękujemy. Jednak my nie w tej sprawie... Czy jest Tom Hamilton? - spytałam
-HAMILTON! PIĘKNE PANIE DO CIEBIE! - wrzasnął Tyler. - Usiądźcie. Chcecie coś do picia?
-Nie, dziękujemy. - odpowiedziałyśmy jednocześnie. Hamilton zbiegł z góry i rzucił się na sofę.
-Co chciałyście laski?
-Odpowiedź jest krótka. My w sprawie twojej dziewczyny.
-Arya [tak, Dejzi jest fanką Gry o Tron B| ] ? Ale o co wam chodzi?
-Zerwałeś z Natalie?! - wykrzyknęłam.
-Nie mam ochoty się przyznawać ale to raczej ona ze mną. - powiedział niechętnie Tom.
-Czemu? - wtrąciła się Michie.
-No więc jakiś czas temu wbiegła do domu i zabrała wszystkie swoje rzeczy. Krzyknęła że z nami koniec i odebrał ją jakiś chłopak. Następnego dnia szukała jej policja. Nie wiemy o co chodzi.
Zabrał ją chłopak. Nie potrafiłam wydusić z siebie ani słowa. Ellie to zauważyła i momentalnie mnie mocno przytuliła.
-Jak wyglądał ten chłopak? - zapytałam roztrzęsiona.
-Nie, to nie ten jej koszmarny brat. Przyłaził tu i kłócił się z nami że niby ją kryjemy. Ten chłopak jest od was. Z tego waszego zespołu. Taki blondynek.
Obie skamieniałyśmy. To było dla nas jak kubeł zimnej wody.
-DUFF??!! - wrzasnęłyśmy obie.
-Nie, tamten perkusista. - powiedział Hamilton.
-STEVEN!!! KURWA! - krzyknęłyśmy i pobiegłyśmy do Hellhouse.

TO BE CONTINUED....

6 komentarzy:

  1. Jak to Steven kurwa?! Steven, Steven, Steven Adler???? Ten Steven Adler? Co on chce zrobić? Bo ja kurde, dzisiaj nie myślę. XD Nie mam na to siły.
    Axl... W pewnym sensie to było słodkie, ale nadal nie jestem zadowolona z tego, że jest z Fris. Tak, tak, ja i moje kaprysy. :D
    Był Tylerek! Nie, aż tak to się nie cieszę, bo obsesji to jeszcze nie mam. XD Chyba... Nie, nie mam. Kłóciłam się tylko o niego w nocy z pewną osobą...
    Tylko o co chodzi z Adlerem? Ja...! Ty...! On...! My...! Nie wiem...
    Nie mogę się już doczekać następnego!
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten Steven Adler. Nie będę ci zdradzać fabuły ale w następnym to się mniej więcej wyjaśni.
      Zobaczymy co z tym Rose'm będzie...
      Nie ma to jak kłócić się o członka jakiegoś zespołu <333 Jak ja to dobrze znam :3
      Następny jutro rano, na pewno wcześniej niż dzisiaj.

      Usuń
  2. Jak jak jak to Steven? Ten Steven? Ten Steven Adler? Ten Popcorn? Ale jak to? Ale czemu? Ale jak to? Ale co to? Ale dlaczego? Ale ale? Ale kiedy następny rozdział? :OOOOOOOOOO


    Dobra, może od początku
    "Jasna dupa"- hhahahahahaahahahahhaahahahahahahahaahhahahahahahahaha to jakaś aluzja do dupy McKagana? Dobra, bo mam resztki po tej schizie.
    hahahahahahahaha, chłopaki hahahahahaahhahahhahaahhaahhahahahahahahahahahhhahhaahahahahahahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaaaahaahahahahahahahhahahaahhaahahahahahahhh
    Stradlin ogląda kreskówki, a Steven gdzieś poleciał. Hm...
    Och, ten prezent taki slodki, ale i tak Cię nie lubię, Axl!

    Ej...zaraz...a może Hamilton kłamie? Może to nieprawda? Ale wnioskując z Twojej odpowiedzi do Faith i tego, ze Adler gdzieś wyleciał...ej chwila...a czy w poprzednim rozdziale nie było, że "chodzi caly w skowronkach", bo chyba ma dziewczynę? Momencik, sprawdzę...


    ...a jednak. Ale czy on nie ogarnia, co zrobiła Natalie? Kurwa...
    Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh, udało mi się was zadziwić. Jestem z siebie taka zadowolona :3 Zobaczymy, zobaczymy co będzie z panem Adlerem...
      W sumie to nie patrzyłam na to w ten sposób hahahahahahaahah
      Adler to Adler. Tego nie ogarniesz. xdd
      Chciałam sobie zrobić przerwę ale wnioskuję że nie ma takiej opcji więc już biorę się za pisanie xd :D

      Usuń
  3. Nominowałam Cie do tych tych. xD
    http://welcome-to-my-fucking-paradise.blogspot.com/2014/08/versatile-blogger-award-i-liebster.html

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie coś dupnego pt: Rozdział 57

    OdpowiedzUsuń