--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-HUUUUUDSOOOOOOON!!!!! - usłyszałam wrzask. Tylko jedna osoba może się tak drzeć. Albo Michelle, albo Rose. Obstawiam że to Rose, bo Michie nie ma aż takiego babskiego głosu. Idiota przerywa mi granie na gitarze. Pewnie zastanawiacie się skąd mam gitarę. Mój cudowny Gibson Les Paul jest taki sam jak Slasha tyle że niebieski.
Najlepszy zakup w moim życiu.
-FRIIIIS!!!! - wydarł się Rose. Zbiegłam na dół i zobaczyłam wkurwionego Axl'a.
-Zamknij pizdę i gadaj o co chodzi. - wycedziłam przez zęby.
-Ty już wiesz kurwa co... - odpowiedział.
-Ja wiem?! Ja kurwa wiem?! - krzyknęłam.
-Pochwal się co takiego zrobiłaś....
-Co ja ci znowu kurwa zrobiłam?!
-Z kim to ostatnio się tak często widujesz?!
-Jeżeli masz coś do Sebastiana i Skidów to...
-Mam i to kurwa dużo!
-Wypierdalaj! - wydarłam się najgłośniej jak umiałam. Pobiegłam na górę i spakowałam do torby wszystkie potrzebne rzeczy na dwa tygodnie. W tym mojego nowego Gibsona. Zbiegłam na dół i pokazałam Rudemu środkowy palec na pożegnanie.
-Biegniesz do nich?! - krzyknął.
-Nie twój zasrany interes! - odpowiedziałam i wyszłam z Hellhouse.
***
No i gdzie ja teraz kurwa pójdę?! Znowu pokłóciłam się z Axl'em. I to jest jego wina! A może moja... Sama już nie wiem. Ogarnęła mnie fala smutku. To wszystko moja wina.... Miałam ochotę usiąść na chodniku i płakać. Ale miałam poważniejsze sprawy. Usiadłam na mojej ulubionej ławce na oceanem i słuchałam szumu wody. Zawsze mnie to uspokajało. Potrzebowałam kilku godzin aby zrozumieć naprawdę ważne rzeczy. Po pierwsze, to jest wina Rose'a. On rozpoczął kłótnie o nic. I to jest jego wina. Po drugie, tutaj odezwał się mój wredny charakter, jeżeli Rose chce wierzyć że chodzę z Sebastianem, to dam mu tą satysfakcję. Idę do Skidów. Czy na serio potrzebowałam kilku godzin i kilka litrów łez po to żeby ogarnąć jak wielkim debilem jest Rose?
***
-Wejść bez pukania, czy być kulturalna i zapukać? - zadałam sama sobie pytanie stojąc przed drzwiami Skidów. Jebać wszystko, wchodzę.
Nawet nie musiałam dotykać klamki żeby drzwi się otworzyły. Wszystko było porozwalane. Jakby jakiś huragan przeszedł.
-Fris! - wykrzyknął Rob Affuso na mój widok i podszedł do mnie.
-Co tu się kurwa stało? - zaśmiałam się.
-Ja nie wiem. - zaczął się śmiać. - Też się zastanawiam. Dopiero wróciłem od dziewczyny. Widziałaś gdzieś chłopaków?
-Nie...
Jak na zawołanie z piwnicy wyszli najebani Snake i Rachel. Wyszli? Raczej cudem weszli po schodach i upadli gdy tylko ich zobaczyliśmy. Co oni do kurwy nędzy robili w piwnicy?!
-Rob, jak długo cię nie było? - zapytałam osłupiała.
-Jest 16, gdzieś tak od wczoraj od tej pory.
-Co oni tu robili?
-Nie mam pojęcia... - powiedział niedowierzając.
Zataczając się podszedł do nas Snake.
-Frrrisss! - wybełkotał i próbował mnie przytulić.
-Czeeść... - powiedziałam niepewnie. - Gdzie Sebastian?
-W swoim pokoju! - powiedział i upadł.
-Ty szukasz Hill'a, ja Bacha. powiedziałam do Rob'a który rozmawiał z zataczającym się Rachel'em.
Wbiegłam po schodach na górę i skierowałam się prosto do pokoju Sebastiana. Weszłam przez uchylone drzwi i zamknęłam je na klucz. Nie robiłam tego tylko dlatego żeby wkurwić na maxa Rose'a. Raczej dlatego że ja naprawdę lubię Bacha. Leżał na łóżku i spał. On też brał udział w nocnej imprezie. Przynajmniej trafił do swojego pokoju, nie do piwnicy. Jakby tu go obudzić. Tylko jedna rzecz przychodziła mi do głowy. Położyłam się obok niego i namiętnie pocałowałam go w usta. Nawet przez sen, nieświadomy tego, świetnie całował. Po chwili otworzył oczy i uśmiechnął się do mnie szeroko.
-Co tam się działo na dole? - wyszeptałam.
-Nie pamiętam... ale chcę zapamiętać to co się stanie zaraz... - wyszeptał i namiętnie pocałował mnie w usta. Nasze ubrania zaczęły latać po pokoju.
***
-Tak jakby co, to budziłam cię dwie i pół godziny. - zaśmiałam się zakładając bluzkę.
-Dobra... - Sebastian wybuchnął śmiechem.
Ubrani, zbiegliśmy na dół i zobaczyliśmy coś co najmniej dziwnego. Rachel, Scotti i Snake leżeli na podłodze. Prawdopodobnie to był sposób Rob'a na to żeby wytrzeźwieli.
-Bach, co to kurwa jest?! - wykrzyknął Rob i wskazał na chłopaków.
-To nie ja ich tutaj położyłem! - zachichotał Sebastian.
-Czy mogę wiedzieć co wy wczoraj robiliście?!
-Gdybym ja pamiętał... były striptizerki.... i Metallika... i Megadeth... oni się chyba pobili.... nie wiem kurwa! Gdzie był Scotti? Fris coś mówiła że Rachel i Snake byli w piwnicy.
-Mój kochany Sebastianie Bachu, Scotti był w śmietniku koło garażu!
Wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem. Sebastian też.
-A właśnie, Fris będzie u nas na czas nieokreślony. - powiedział Bach próbując zachować powagę.
-To nie jest śmieszne! No okej, mogę spać u Niny (dziewczyna Rob"a).
-Nie trzeba! Przecież Sebastian chyba mi pozwoli spać u siebie. - puściłam mu oczko.
-Oczywiście... - powiedział i namiętnie mnie pocałował.
-Tak to zamierzacie rozegrać... - zachichotał Rob.
-Sophie... przejdziemy się? - zapytał Sebastian.
-Możemy...
Złapał mnie za rękę i już wiem gdzie chciał iść. Najpierw jednak wstąpiliśmy do sklepu po dwa Danielsy. Zanim się obejrzałam już siedzieliśmy na mojej ukochanej ławce. Bach posadził mnie na swoich kolanach i zapytał.
-Czemu uciekłaś z Hellhouse. Wiem że to nie tylko z powodu że po prostu jesteś narwana.
Wiedziałam że akurat jemu mogę powiedzieć wszystko.
-Rose... -powiedziałam niepewnie.
-Mam go zabić?
-Nie...
-Co on ci zrobił?
-Powiedział że... że ja go zdradzam z tobą.
Sebastian uśmiechnął się smutno. A może mi się wydawało.
-Jesteś tutaj żeby go podkurwić? - zapytał niepewnie.
-Nie tylko... Sebastian, ja naprawdę cię lubię i być może spędzanie czasu z tobą sprawia mi większą przyjemność niż kiedy spędzam czas z nim...
Sebastian złapał mnie za rękę i popatrzył w moje oczy. Zobaczyłam w nich... iskierkę. Iskierkę nazywaną także miłością...
-Sophie... zostaniesz moją dziewczyną?
TO BE CONTINUED....
TAAAAAAAK!ZGÓDZ SIĘ, SOPHIE! POMIESZKAJ ZE SKID ROW, BĘDZIE KURWA FAJNIE!
OdpowiedzUsuń<333333333333333333333333333333333
A teraz od początku:
Tak, wiem, że ta gitara jest śliczna. *.* Włascie mi też ona się podoba.Gibson Les Paul Custom Blue Tranburst, nieprawdaż?
Hahahah, Rose i jego babski głos.
Co ten Rose jej się tak czepia? Przecież nie jest jego własnością i może widywać się ze Skidami! Niech się pierdoli, bo wkurwiający jest, Teraz, kiedy Sophie wyszła pewnie on wyjdzie na dziwki. Typowy Rose.
Tak, Fris, daj mu tę satysfakcję i chodź z Sebastianem. <3
"Ricky was a young boy..."
Wchodzimy do Skidów, a tu taki burdel i przerażony Rob. xD
Ahhaahhahaahahahahahaaahahahahahahahahahahahahahhaahahhaahha ta akcja była ,swietna
Mój Snake i Rachel w piwnicy? Jak on stamtąd wyszli?! xDDD
Idziemy do Sebastiana...
To było dobre, z tym chcę zapamiętac co się stanie zaraz. Kochany Sebastian <3
Dwie i pół godziny? HAHAHHA XD
Hahahhaahhaahhahahahaahahahahhah dobre to z tym że leżą na podłodze. xD
Metallica? Megadeth? Striptizerki? O, kurwa...xD
"-Mój kochany Sebastianie Bachu, Scotti był w śmietniku koło garażu!"- ZNISZCZYŁAŚ MI MÓZG! HAHAHAAHAHAHAHAHHAHHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAAHHAAH
Rob, nie wyprrowadzaj się do Niny, Seba będzie spał z Sophie. :3
O, Seba, jaki domyślny. Ale wiadomo, że powód jest oczywisty-Rose. Miejmy nadzieję, że nie przyjdzie do Skid Row i nie zrobi rozpierdolu.
Seba się upewnił i się zapytał. I dobrze! Sophie, bądź z zajebistym Sebą i wal Axla!
Zajebisty rozdział, Daisy! <3
Nowy u mnie~! ;D
OdpowiedzUsuńJej, jak dobrze, że Sophie wyprowadziła się z Hellhouse. Przynajmniej już nie będzie z Axlem, chyba. Właśnie, czy oni będą jeszcze razem? Oby nie.
OdpowiedzUsuńI Sebastian, chłopie przeleciałeś czyjąś dziewczynę. Chyba jeszcze czyjąś, nie wiem. Dobra, dobra, Bach wszystko pięknie, ale... Ty musisz być z Sophie! Tak, tak właśnie musi być! Nie inaczej. Teraz mają być sobie piękną parką i mieszkać u Skid Row. Fris na zawsze rzuci Axla i będzie zajebiście. Dla mnie, ale no wiesz...
Weny!
U mnie nowy! :D
OdpowiedzUsuńMÓJJJJJ!!! Scotti w śmietniku How? Dlaczego? MOje słoń e ;"(
OdpowiedzUsuń